[Violetta 3] Preestreno Violetta temporada 3 capitulo 1 Completo
Wczoraj o godzinie 23:00 wszyscy polscy V-lovers mieli okazje zasiąść wygodnie przed ekranami swoich komputerów żeby zobaczyć długo oczekiwany pierwszy cały odcinek trzeciego sezonu, ostatnim razy było to tylko pierwsze 30 minut tym razem był to pełny odcinek bez wyciętych scen jak to było w przypadku przedpremierowego odcinka. Co się wydarzyło w pierwszym capitulo trzeciego sezonu? Czy Violetta spadnie, rozpłaszczy się na scenie? Zaprasza...
#Violetta 3 Odcinek 1 Cały
# Preestreno Violetta temporada 3 capitulo 1
Tak jak to miało miejsce w pierwszym i drugim sezonie, od razu zostajemy przeniesieni do trwającej akcji serialu, bez żadnego zbędnego wprowadzenia. Naszym oczom ukazuję się piękna blondynka... zaraz przecież to ta sama stara Violetta. Jak to na spektakularne rozpoczęcie przyszło, zaczęło się od dobrze nam znanego utworu muzycznego En Gira [W trasie] promującego cały trzeci sezon, ach możliwość zobaczenia naszych aktorów w swoim żywiole, piękny widok ach... Zresztą urywek tego momentu mogliśmy zobaczyć już w promo z cheografią do En Gira, jednak kto mógł spodziewać się tak perfekcyjnego rozpoczęcia najważniejszej serii w ''stajni'' Violetty którym jest ostatni trzeci sezon który w naszej pamięci powinien został na jeszcze długi czas po zakończeniu fioletowej serii. Na koniec występu postacie zostają uznani gromkimi brawami ze strony ich fanów uczestniczących w koncercie.Po występie nasze gwiazdy nagrywają filmiki na stronę Y-mix w których opowiadają o uczuciach po zakończeniu występu. Nagle zostajemy przeniesieni do Gosposi domu Castillo Olgi, która oglądała świeżo co dodane filmiki. Olga oczywiście nie zapomniała wspomnieć jaka to ich malutka Violetta jest utalentowana. Gosposia oznajmia Lisandro że zamierza wysłać jej słodką wiadomość, natomiast ten poprawia ją wspominając że jest to raczej od wszystkich widów, ponieważ YouMix jest popularny i oglądany prze wiele,wiele osób. Olgita zaczyna swoje tradycyjne czułości do pana przestrzeń osobista, jednak ten odgania ją mówiąc że teraz są w pracy. Ten rozlewa kawę... w pokoju nagle pojawia się German i pyta co się stało, Ramallo i Ola wychodzą German spogląda na ekran laptopa widząc twarz Violetty na Video szeroko się uśmiecha.
Zostajemy przeniesieni do Studio On Beat, gdzie w pokoju nauczycielskim spotykamy Antonio mówiącego o przesłuchaniu nowego nauczyciela [Milton]. Z Buenos Aires, nasz widok zostaje przeniesiony na budynek z bilbordem na którym między innymi znajduję się logo Studio On Beat i napis On Tour. I nagle z kopyta ukazują się nam Diego,Marco i radosna Violetta, śpiewający hit z drugiego sezonu Algo Se Enciende. Podczas śpiewania Violetta cały czas spogląda na rozmawiającego Leona. Po skończeniu rozmowy zdenerwowana Violetta wypytuje Leona z kim gada. Chłopak dziwnym głosem oznajmia że rozmawiał z Federico, tłumaczy się tym że ukrywał to po to żeby Ludmiła nie dzwoniła do Fede bo nie chce gadać z nią cały dzień.
Następną scenką którą widzimy jest przyjazd uczniów do Barcelony, oczywiście umożliwił im to On Beat Mobile (Violettowy suchar), Violetcie po opuszczeniu autobusu na trawę spada zdjęcie jej i ukochanego ojca. Wszystko przerywa Marotti który przychodzi z kamerą, i każe młodym gwiazdą powiedzieć parę słów do fanów z Barcelony. Zostajemy przeniesieni do Gregorio który planuje kupić jedno ciekawe miejsce... jak zawsze nie może zabraknąc narzekania z jego strony tym razem Casal czepia się brudu w pomieszczeniu, także każe wyjść mężczyźnie zajmującym się sprzedażą pomieszczeń. Świeżo co upieczony tata także dzwoni do swojego syna pytając go czy wszystko jest dobrze, także mówiąc że jest właśnie w tym miejscu. Jego co dopiero odnaleziony syn pyta Ojca o szczegóły. Greg odpowiada że jest strasznie brudno ale miejsce ma potencjał. Pogaduszkę ojcowsko-synowską przerywa jak zawsze rozkojarzony Andres.. Na koniec sceny Violetta zaczepią uśmiechniętego Leona, i ruszają dalej z resztą grupy z Studio On Beat.
Zostajemy przeniesieni wprost pod kamerę, dzięki której cała grupa nagrywa filmiki, w którym wspominają o swoich odczuciach towarzyszących podczas Show. Między innymi mówią że pięknie dzielić te momenty z resztą, cieszyć się tym wszystkim,poczuć to i najważniejsze podbić Barcelonę. Jak to przystało na zgraną grupę naradę skończyli dobrze znanym Juntos Somos Mas.
Oczywiście zanim pożegnamy się Ludmiła musi powiedzieć ostanie słowo, lub zdanie ? Pozdrowiła swojego ukochanego chłopaka Fede i dodała że strasznie za nim tęskni. Jednak Marotti przegania ją z pola widzenia kamery i każe iść jej na scenę. Trochę mało zorganizowany Marotti chcę zrobić z wszystkimi wyżej wymienione Juntos Somos Mas [Razem Możemy więcej], jednak gdy okazuje się że nikogo nie ma udaje zdziwionego i ucieka z przed obiektywu nagrywającej kamery.
Ludmiła pokazuje że właśnie jest jej moment i daje z siebie %100 podczas śpiewania Destinada A Brillar, przecież jest kompozytorem tego tekstu i w końcu może pokazać że naprawdę błyszczy w swoim świetle.Z Barcelony do domu pana Castillo? Właśnie tak, naszym oczom ukazuję się podenerwowanego tata Violetty który już jest spakowany i wsiada czym prędzej do samochodu żeby polecieć po swoją córkę Violete. Niczym gepard Lisandro Ramallo pojawia się z tyłu samochodu i udziela pogadanki swojemu przełożonemu. Koniec końców, German zostaje w Buenos Aires. Po raz kolejny zostajemy przeniesieni do Barcelony, tym razem naszym oczom ukazuje się Marco rozmawiający z obcym, przynajmniej dla nas facetem. Gdy owy pan odchodzi, to starego przyjaciela podchodzi Diego z zapytaniem o czym rozmawiał z mężczyzną... Marco niczym dziecko odpowiada z nikim. Diego jest smutno że przyjaciel nie chce zaufać tak jak kiedyś za dawnych lat. Teraz przyszedł czas na scenkę z rodzinką La Fontaine, bowiem jest to scena przedstawiająca ich wyjście z więzienia. Śmiało można powiedzieć że wręcz skaczą z radości. Nagle pojawia się Parodi, szczęśliwa jak nigdy wita się z Matim i się całują. Ten za to dziękuje jej że czekała na niego przez ten czas kiedy on był w kiciu.
Oczywiście zanim pożegnamy się Ludmiła musi powiedzieć ostanie słowo, lub zdanie ? Pozdrowiła swojego ukochanego chłopaka Fede i dodała że strasznie za nim tęskni. Jednak Marotti przegania ją z pola widzenia kamery i każe iść jej na scenę. Trochę mało zorganizowany Marotti chcę zrobić z wszystkimi wyżej wymienione Juntos Somos Mas [Razem Możemy więcej], jednak gdy okazuje się że nikogo nie ma udaje zdziwionego i ucieka z przed obiektywu nagrywającej kamery.
Ludmiła pokazuje że właśnie jest jej moment i daje z siebie %100 podczas śpiewania Destinada A Brillar, przecież jest kompozytorem tego tekstu i w końcu może pokazać że naprawdę błyszczy w swoim świetle.Z Barcelony do domu pana Castillo? Właśnie tak, naszym oczom ukazuję się podenerwowanego tata Violetty który już jest spakowany i wsiada czym prędzej do samochodu żeby polecieć po swoją córkę Violete. Niczym gepard Lisandro Ramallo pojawia się z tyłu samochodu i udziela pogadanki swojemu przełożonemu. Koniec końców, German zostaje w Buenos Aires. Po raz kolejny zostajemy przeniesieni do Barcelony, tym razem naszym oczom ukazuje się Marco rozmawiający z obcym, przynajmniej dla nas facetem. Gdy owy pan odchodzi, to starego przyjaciela podchodzi Diego z zapytaniem o czym rozmawiał z mężczyzną... Marco niczym dziecko odpowiada z nikim. Diego jest smutno że przyjaciel nie chce zaufać tak jak kiedyś za dawnych lat. Teraz przyszedł czas na scenkę z rodzinką La Fontaine, bowiem jest to scena przedstawiająca ich wyjście z więzienia. Śmiało można powiedzieć że wręcz skaczą z radości. Nagle pojawia się Parodi, szczęśliwa jak nigdy wita się z Matim i się całują. Ten za to dziękuje jej że czekała na niego przez ten czas kiedy on był w kiciu.
Nagle ukazuję się nam widok na magiczną Barcelone, która po prostu jest piękna mógłbym rozpisywać się godzinę nad jej wyglądem i pięknem... Jednak nie po to czytacie ten post. Ach, Marotti rozmawia z początkującym gwiazdami o ich trasie,między innymi daje im rady jak mają postępować. W między czasie możemy zauważyć takie momenty jak siedzących obok siebie Leona i Violette. Oraz Ludmiłę która postanowiła dodać swoje trzy grosze, zaskakującym jest to że gdy diva odeszła powędrowała za nią Natalia czyżby powtórka z dwóch poprzednich sezonów ? Gdy Violetta i Leona rozmawiają, przerywa im pani z obsługi która mówi Leonowi że jest szukany w recepcji. Chłopak natychmiast odchodzi, jednak głównej bohaterce nie zbyt przypada to do gustu, zadaje mu jedno a konkretne pytanie po co tam idzie. Leon odpowiada że przecież jest wołany, i odchodzi. Violetta nie wiedząc co o tym myśleć od razu pyta przyjaciółek o zdanie. Cami która w miłości nie miała nigdy zbytniego szczęścia mówi że zaufanie w związku to podstawa, jednak że czasem istnieją wyjątki. Między innymi taki jak z Brodueyem, który został otoczony przez grono fanów. Jednak jego luba w tej sytuacji postanowiła zadziałać, niczym dziecko szarpnęła go za podkoszulek i usadowiła go na najbliższym fotelu. Oczywiście wszyscy przyglądali się temu z uśmiechem na twarzy, i wielkim rozbawieniem. No ale to właśnie był wyjątek...
Violetta niczym Scooby Doo chowa się za wózkiem z bagażami, w ten sposób starając się być niezauważoną i oczywiście po to żeby zobaczyć z kim spotkał się jej do tej pory wierny chłopak. Jednak pan Verdas jest spokojny niż kiedykolwiek indziej,Leon otrzymuję kopertę od pięknej czarnowłosej ale to nie koniec bowiem na pożegnanie wymieniają się pożegnalnym uściskiem. Violetta bez zastanowienia rusza za nim i prosto z mostu pyta,kim była dziewczyną z którą rozmawiał. Leon jednak nie odpowiada od razu, pyta naszej zazdrośnicy czy go śledziła, i zaczyna się śmiać. Jednak sytuacja nie śmieszy Violetty, możemy zobaczyć że wręcz wyprowadziło to ją z równowagi. Leon zauważywszy to zaczyna tłumaczyć że dziewczyna z którą urządził sobie pogawędkę jest tylko zwykłą pracowniczką zajmującą się obsługą całego Show.Violetta uśmiecha się i nie wie co powiedzieć... więc z jej ust pada zwykłe Aa. Chłopak mówi Violi że muszą iść już spać bo jutro jest dla niej ważny dzień jej urodziny. W tym czasie po hotelu szlaja się podenerwowany Maxi który niestety zapomniał o swojej pierwszej miesięcznicy z Natalią, cały czas chodzi z prezentem w rękach. Głupiutki Andres zauważa że dziewczyna z tego powodu jest zła. Krzycząca Ludmiła przerywa dialog chłopaków, idąc do Naty. Maxi pod wpływem szoku wraz z prezentem wpada na Ludmile, supernova upomina go żeby następnym razem patrzył gdzie idzie tym samym bezlitośnie niszcząc jego prezent dla Natalii. Zaś dziewczyna nie może uwierzyć w fakt że jej chłopak mógł zapomnieć o tak ważnej rocznicy, przez przypadek nie świadomie depczę swój prezent. Zdesperowany Maxi nie wie co robić.
Gdy zakochana para filtruje, zostajemy przeniesieni do dwóch przyjaciółek, a są nimi super gwiazda znana jako supernova Ludmiła i jej nie rozłączna asteroida Natalia. Nasza Naty jest zdenerwowana sprawą związaną z Maxim, chce opowiedzieć o niej swojej ulubionej przyjaciółce. Jednak Ludmi nie w głowie słuchanie problemów kogoś innego, odpowiada Naty że nie ma czasu bo musi niezwłocznie udać się spać. Jednak znajduję chwilę żeby opowiedzieć o tym że jutro spotyka się ze swoim ''świeżym'' chłopakiem Fede, i musi być wręcz lśniąca. Jednak jej asteroida protestuje i mówi że jutro jest wielkie show jednak największa gwiazda galaktyki nie bierze tej informacji do sb. Odpowiada że najpierw zobacz się z nim, i po spotkaniu uda się na występ.I że nie widzi w niczym problemu. Naty jeszcze raz przypomina swojej pani że będzie bardzo mało czasu. Jednak Ludmiła swoją słodką minką niczym piesek przekonuję Naty do tego żeby jej pomogła, w jej planie...
Z Barcelony na chwilę przenosimy się do Buenos Aires, możemy zobaczyć tam Gregorio który rozdaje formularze zgłoszeniowe do Studio On Beat. Podczas tłumaczenia bez znaczącego powodu podnosi swój głos jak za dawnych lad, zapewne tylko po to żeby zdobyć szacunek w przyszłych uczniach.
Znów wracamy do ciepłej Barcelony, gdzie jest już kolejny słoneczny dzień dla naszych gwiazd. Violetta spokojnym krokiem przybywa na basen gdzie oczekuję masy życzeń od swoich przyjaciół. Jednak ku jej zdziwieniu wszyscy w spokoju spożywają śniadanie. I tutaj Vilu nie pozostaje bez słowa, pyta czy nie mają zamiaru powiedzieć jej czegoś związanego z jej dniem. Jednak nie zdążywszy nic więcej powiedzieć od stołu wstał Leon który specjalnie dla swojej ukochanej zaśpiewał piosenkę urodzinową [13:20 13:45]. Violetta niczym małe dziecko spodziewa się że jej święto zostanie hucznie uczczone przez jej znajomych, jednak Fran tłumaczy przyjaciółce że uznali, że lepiej będzie zorganizować jej przyjęcie po powrocie. Z dala od trasy, i koncertów.
Przyjaciółka pyta czy nie jest na nich zła i czy się nie obrazi. Violetta z uśmiechem przekonuje że na pewno się nie obrazi bowiem wie że szykują dla niej wielkie przyjęcie niespodziankę. Oczywiście nie mogło zabraknąć życzeń od galaktycznej królowej wszystkich 8 planet, życzenia mogły zajechać lekom ironią ale to normalne, u supernovej. Sto Lat i odchodzę życzenia pany Ferro...
Leon wręcza swoje ukochanej zwykłą babeczkę z urodzinową świeczką. W tym samym czasie w kolejce do składania życzeń staje Maxi, trzymający prezent... Violetta bierze go za urodzinowy upominek, jednak Maxi szybko tłumaczy się
że jest to prezent dla Naty. Violetta zostaje sama nad basenem.
Ach znowu przenosimy się do Buenos Aires w którym znajduję się prestiżowa szkoła muzyczna Studio On Beat. Naszym oczom rzuca się jeszcze bardziej niezdarny Roberto niż do tej pory biegając wpada w Miltona nowego nauczyciela śpiewu, na szczęście nic się nikomu nie stało oprócz mokrego ubrania Miltona. Nauczyciel śpiewu mówi Beto że bardzo podziwia jego pracę. Gdy nagle pojawia się białowłosy Antonio przedstawiający Miltona reszcie personelu. Milton na początku wita się z Pablo, można powiedzieć że to ich spotkanie po latach bowiem są starymi znajomymi, i nie widzieli się ''kupę'' czasu. Założyciel Studio mówi nowemu nauczycielowi żeby rozejrzał się po Studio gdy on i reszta nauczycieli w tym czasie będą przygotowywać pokój nauczycielski. Gdy z pola widzenia znikają nauczyciele do Milona podchodzi chłopiec który ma do niego pytanie. Jednak zrobił nieodpowiedni gest położył rękę na ubraniu pana czystego. Tym samym Milton daje mu sporę kazanie... Gdy nagle przychodzi Pablo od razu się uśmiecha i zaczyna z nim rozmawiać...
Violetta korzystając z chwili wolnego czasu spędzonego z Leonem wraca do kwestii swoich urodzin. Jednak Meksykanin nie słuchając Violetty odchodzi do swojego czarnoskórego przyjaciela Broadwaya. Następna scena odbywa się nadal w ciepłej Barcelonie, tym razem nie dotyczy ona ani Leona,Violetty tylko Fran i Marco. Francesca opowiada Marco o towarzyszących jej uczuciach w trasie i o tym że musi cały czas tęsknić. Marco potakuje i wspomina że teraz wszyscy są zmęczeni, co spowodowane jest masa koncertów i podróżowaniem z miejsca na miejsce, i że teraz nie ma czasu myśleć o niektórych sprawach. Zdziwiona Francesca zaczyna wypytywać meksykanina jakie sprawy dokładnie ma na myśli. Speszony Marco opowiada że chodzi po prostu o zwykłe sprawy, i że najlepiej jeżeli teraz pobyłby sam. Fran oznajmia że rozumie, ale jeżeli coś by się działo to może jej zawsze powiedzieć przecież w końcu jest jego dziewczyną. Wysłuchując co do powiedzenia miała Francesca Marco dziękuje jej że jest przy nim i pomaga mu. Nagle odchodzi, do Fran pochodzi cichy obserwator który widział całe zdarzenie z tyłu oczywiście że chodzi o Diego. Fran nie czekając dłużej falą swoich pytań zasypuje Diego. Hiszpan zaprzecza że coś wie, tłumaczy zachowanie swojego kolegi trasą i ciągłym zamieszaniem z nią związaną. [Czy tylko ja krzyczałem Diegocesca ?] I tym samym rozmówka Hiszpana i Włoski dobiega końca... Dochodzi do potyczki Maxiego i Naty, dziewczyna wywala mu że jest najgorszym chłopakiem, bowiem nic jej nie dał na rocznice, jednak mówiąc to cały czas nie wierzy że jeszcze nic nie dostała. Zostajemy przeniesieni do gospody państwa Castillo. Gdzie kontynuujemy wątki nadopiekuńczego taty Violetty. Ramallo próbuje uspokoić go faktem że wszystko będzie dobrze, przecież Violetta nie jest małą dziewczynką.
Znowu zostaliśmy przeniesieni do Buenos Aires, tym razem możemy zobaczyć Clementa składającego papiery do Studio On Beat, jednak jego sielanka nie trwa długo, gdyż do sali nagle wparuje Nicolas jego ojciec. Nico robi awanturę synowi przy Pablo i głośno i wyraźnie podkreśla że jego pierworodny syn nigdy nie będzie uczył się w takim budynku (placówce) jak ta. Także wspomina że nie otrzymał pozwolenia na przyjście tutaj, jednak młody Clement nie podaje się zaczyna prowadzić dyskusję z ojcem na temat jego edukacji w Studio, jednak stanowczy Nico tłumaczy że już nie raz rozmawiali o tym w domu. Jego syn mówi że przecież właśnie to miejsce jest najlepsze do nauki muzyki. Ojciec nie daje za wygraną i powtarza że nigdy nie będzie uczył się muzyki anni innych głupot, jego syn ma interesować się firmą a nie muzyką. Clement kolejny raz buntuje się ojcu mówi że nie chce tego co ojciec, oznajmia że chce być gwiazdą. Surowy tata powtarza że muzyka nie może być pracą a co najwyżej to zwykłym hobby, mówi że rozumie że każdy morze mieć marzenia jednak w realnym życiu lepiej jest zajmować się firmą...
Cały czas zostajemy w Barcelonie, gdzie Ludmiła czeka na Federico. Gdy nagle dzwoni do niej Natalia, która podenerwowana opowiada swojej szefowej że już za niedługo zaczyna się wielkie show, i że Marotti zaczął już jej szukać. Ludmiła oczarowana wdziękiem Federico nie jest w stanie normalnie funkcjonować i myśleć. Tym samym zamiast przejąc się powagą sytuacji pyta swojej przyjaciółki czy dobrze wygląda, oczywiście licząc na pochlebną opinie swojej przyjaciółki. Natalia, próbuje przekonać Lud to znalezienia Federico i przyjścia z nim jak najszybciej na miejsce. Jednak Lud zobaczywszy Fede rozłącza się. Chłopak przyszedł sprawdzić czy jego supernova czuje się dobrze, tym samym zaproponował jej żeby poszli się czegoś napić. W tym samym czasie Natalia dostaje ataku paniki, który jest spowodowany Ludmiłą. Maxi próbuje ją uspokoić lecz nie udaje mu się to. Teraz kamera przenosi nas do jednego z Barcelońskich barów, gdzie w tej chwili odpoczywają Fede i Ludmiła, sącząc picie. Federico tłumaczy Ludmile że ni są już tylko zwykłymi wspólnymi gwiazdami... tylko że są czymś bardziej interesującym/intensywnym. Zaciekawiona Ludmiła pyta kim naprawdę są.
W tym samym czasie Violetta, kolejny raz czuję się oszukana przez Leona. Ponieważ nigdzie nie może go znaleźć, w swojej głowie tworzy scenariusz że Leon spotkał się z dziewczyną która widziała wczorajszego dnia. Tak jak ostatnio, zwierza się dziewczyną jednak Cami w dalszym ciągu stara się wytłumaczyć jej że Leon ją kocha niż kiedykolwiek indziej, i że tym samym nie ma czym zawracać sobie głowy. Scenka kończy się wyjściem Violetty.
Nasze dwie ukochane supernovy w tym czasie udały się na spacer po zakątkach Barcelony. Federico pragnąc wytłumaczyć Ludmile czym są razem. Pytą ją czy wie co to takiego Proton, królowa galaktyki wygłosiła godną mowę na temat protonu. Jednak ich romansowanie przerwał telefon Ludmiły, na który dzwoniła jej wierna służąca Natalia, jednak do zakochanej Ludmiły nie dociera fakt że powinni wracać już dawno. Osobą której posłuchała był Federico, tym samym wyrywając ją z miłosnego transu dostała szału i czym prędzej popędziła na szyi Federico do miejsca koncertu, jednak czy wszystko pójdzie okej ?
Gdy Marotti dowiaduje się że blondynka nie przyjdzie na czas, na jej zastępstwo wybiera główną bohaterkę telenoweli Violettę.Jednak Naty się nie podaje i prosi Marottiego o jeszcze jedną szanse dla Ludmiły, i czas.Ludmiła nie wiedząc o zmianie która nastąpiła z jej winy, dalej pędzi z Federico niczym sarenka żeby dostać się na koncert i zaśpiewać swoją autorską piosenkę. Gdy przybiegają na miejsce ochrona nie wpuszcza Ludmiły bowiem pana Super Mega Star Supernova nie miała przy sobie dokumentów. Nawet zdjęcie wiszące nad ochroniarzem nie pomada, dla żartu ubiera okulary po rozpoznać młodą gwiazdę. Jednak supernova dogryza ochroniarzowi muwiąc że jest łysy, każe natychmiast wezwać Marottiego jednak w dalszym ciągu ochrona śmieje się z niej. Po przyjściu Marottiego Ludmiła naskakuje na niego jak ten mógł zastąpić ją Violettą. Marotti urządza niezłą pogadankę Ludmile między innymi mówi jej że zachowała się nie profesjonalnie i to nie może powtórzyć się w najbliżej przyszłości. Marotti bierze ze sobą także ukochanego Ludmiły, Federico. W tym czasie Violetta śpiewa Destinada A Brillar. Andres mówi Leonowi że Violetta jest przepiękna, Leon bez zastanowienia potakuje.
W tym samym czasie Naty podaje Ludmile butelkę wody, którą supernova popycha stół, przewraca drabinę i na koniec przecina uprząż utrzymującą Violette w powietrzu, nad sceną. Castillo spada czy Leon ją złapie?
io
I... tak Violetta upadająca Violetta zostaje złapana przez wybranka swojego serca,Leona. Oczywiście zostają wynagrodzeni gromkimi brawami od obecnej widowni. Wszystkim młodym gwiazdą wyczyn Leona wydaję się romantyczny i szlachetny. Jedną z wielu osób zachwycających się złapaniem Violetty przez Leona, jest Cami która postanawia upaść sama żeby Broadway ją złapał, jednak jak zawsze coś musiało pójść nie pomyśli bohaterki i złapał ją nie kto inny jak jej najlepszy przyjaciele Maxi. Oczywiście rudowłosa jest zła na swojego partnera, z powodów dość oczywistych przecież jej nie złapał. Spokojny Marotti wypytuje Castillo czy wszystko jest w porządku, ta śmiało odpowiada że wszystko jest okej. Do Vilu podchodzi Ludmiła przepraszająca za swój wyczyn, oczywiście wszystko wyglądało na to że były to nie szczerze przeprosiny. Wszyscy na czele z Marottim są podekscytowani występem. Opiekun ich kariery załatwił jutrzejszy dzień, dniem wolnym od pracy i występów. W tym samym czasie do Leona dzwoni telefon, w czasie rozmowy zachowuje się dość podejrzanie. Violetta snuje kolejne przypuszczenia że ten ją zdradza, Fran kolejny raz mówi że wszystko sobie wyobraża. Oczywiście na tym nie koniec dziewczyny śledzą Leona, zauważają że chłopak kupuje kwiaty. Dziewczyna widząc to szeroko się uśmiecha, jednak jej szczęście nie trwa długo zobaczywszy Leona wsiadającego do taksówki staje się od razu zła. Violetta nie próżnuje pędem wsiada do taksówki najprawdopodobniej mówiąc żeby ta jechała za tamtą. Żeby się rozerwać Ramallo i German wybrali się na przyjęcie na którym dziwnym trafem występowała piękna kobieta między innymi śpiewała nam już dobrze znane ''Veo Veo''. Kobieta od razu zostaje obiektem pożądania Germana... Znów jesteśmy w Barcelonie gdzie możemy być świadkami awantury Leona i Violetty, poszło o to że jak jej chłopak w jej urodziny może kupować kwiatki całkiem obcej osobie. Ten zaś tłumaczy że kwiaty są dla niej samej, i że jej przyjaciółka o wszystkim wiedziała. Violetta się uśmiecha, chłopczyna zakrywa jej oczy i prowadzi ją do balonu, i w ten sposób wzlatują w powietrze po krótkim czasie Leon w środku balona składa jej życzenia wyciąga gitarę i śpiewa dla niej autorką piosenkę pt ''Amor En El Aire''. Dziewczyny spoglądające z dołu są oczarowane zachowaniem Leona. Jednak słodka sielanka nie trwa długo bowiem okazuje się że balon wzbił się za daleko w górę!!!
I tradycyjnie w tym momencie odcinek się kończy!!!
Czy odcinek,Wam się podoba?Violetta niczym Scooby Doo chowa się za wózkiem z bagażami, w ten sposób starając się być niezauważoną i oczywiście po to żeby zobaczyć z kim spotkał się jej do tej pory wierny chłopak. Jednak pan Verdas jest spokojny niż kiedykolwiek indziej,Leon otrzymuję kopertę od pięknej czarnowłosej ale to nie koniec bowiem na pożegnanie wymieniają się pożegnalnym uściskiem. Violetta bez zastanowienia rusza za nim i prosto z mostu pyta,kim była dziewczyną z którą rozmawiał. Leon jednak nie odpowiada od razu, pyta naszej zazdrośnicy czy go śledziła, i zaczyna się śmiać. Jednak sytuacja nie śmieszy Violetty, możemy zobaczyć że wręcz wyprowadziło to ją z równowagi. Leon zauważywszy to zaczyna tłumaczyć że dziewczyna z którą urządził sobie pogawędkę jest tylko zwykłą pracowniczką zajmującą się obsługą całego Show.Violetta uśmiecha się i nie wie co powiedzieć... więc z jej ust pada zwykłe Aa. Chłopak mówi Violi że muszą iść już spać bo jutro jest dla niej ważny dzień jej urodziny. W tym czasie po hotelu szlaja się podenerwowany Maxi który niestety zapomniał o swojej pierwszej miesięcznicy z Natalią, cały czas chodzi z prezentem w rękach. Głupiutki Andres zauważa że dziewczyna z tego powodu jest zła. Krzycząca Ludmiła przerywa dialog chłopaków, idąc do Naty. Maxi pod wpływem szoku wraz z prezentem wpada na Ludmile, supernova upomina go żeby następnym razem patrzył gdzie idzie tym samym bezlitośnie niszcząc jego prezent dla Natalii. Zaś dziewczyna nie może uwierzyć w fakt że jej chłopak mógł zapomnieć o tak ważnej rocznicy, przez przypadek nie świadomie depczę swój prezent. Zdesperowany Maxi nie wie co robić.
Gdy zakochana para filtruje, zostajemy przeniesieni do dwóch przyjaciółek, a są nimi super gwiazda znana jako supernova Ludmiła i jej nie rozłączna asteroida Natalia. Nasza Naty jest zdenerwowana sprawą związaną z Maxim, chce opowiedzieć o niej swojej ulubionej przyjaciółce. Jednak Ludmi nie w głowie słuchanie problemów kogoś innego, odpowiada Naty że nie ma czasu bo musi niezwłocznie udać się spać. Jednak znajduję chwilę żeby opowiedzieć o tym że jutro spotyka się ze swoim ''świeżym'' chłopakiem Fede, i musi być wręcz lśniąca. Jednak jej asteroida protestuje i mówi że jutro jest wielkie show jednak największa gwiazda galaktyki nie bierze tej informacji do sb. Odpowiada że najpierw zobacz się z nim, i po spotkaniu uda się na występ.I że nie widzi w niczym problemu. Naty jeszcze raz przypomina swojej pani że będzie bardzo mało czasu. Jednak Ludmiła swoją słodką minką niczym piesek przekonuję Naty do tego żeby jej pomogła, w jej planie...
Z Barcelony na chwilę przenosimy się do Buenos Aires, możemy zobaczyć tam Gregorio który rozdaje formularze zgłoszeniowe do Studio On Beat. Podczas tłumaczenia bez znaczącego powodu podnosi swój głos jak za dawnych lad, zapewne tylko po to żeby zdobyć szacunek w przyszłych uczniach.
Znów wracamy do ciepłej Barcelony, gdzie jest już kolejny słoneczny dzień dla naszych gwiazd. Violetta spokojnym krokiem przybywa na basen gdzie oczekuję masy życzeń od swoich przyjaciół. Jednak ku jej zdziwieniu wszyscy w spokoju spożywają śniadanie. I tutaj Vilu nie pozostaje bez słowa, pyta czy nie mają zamiaru powiedzieć jej czegoś związanego z jej dniem. Jednak nie zdążywszy nic więcej powiedzieć od stołu wstał Leon który specjalnie dla swojej ukochanej zaśpiewał piosenkę urodzinową [13:20 13:45]. Violetta niczym małe dziecko spodziewa się że jej święto zostanie hucznie uczczone przez jej znajomych, jednak Fran tłumaczy przyjaciółce że uznali, że lepiej będzie zorganizować jej przyjęcie po powrocie. Z dala od trasy, i koncertów.
Przyjaciółka pyta czy nie jest na nich zła i czy się nie obrazi. Violetta z uśmiechem przekonuje że na pewno się nie obrazi bowiem wie że szykują dla niej wielkie przyjęcie niespodziankę. Oczywiście nie mogło zabraknąć życzeń od galaktycznej królowej wszystkich 8 planet, życzenia mogły zajechać lekom ironią ale to normalne, u supernovej. Sto Lat i odchodzę życzenia pany Ferro...
Leon wręcza swoje ukochanej zwykłą babeczkę z urodzinową świeczką. W tym samym czasie w kolejce do składania życzeń staje Maxi, trzymający prezent... Violetta bierze go za urodzinowy upominek, jednak Maxi szybko tłumaczy się
że jest to prezent dla Naty. Violetta zostaje sama nad basenem.
Ach znowu przenosimy się do Buenos Aires w którym znajduję się prestiżowa szkoła muzyczna Studio On Beat. Naszym oczom rzuca się jeszcze bardziej niezdarny Roberto niż do tej pory biegając wpada w Miltona nowego nauczyciela śpiewu, na szczęście nic się nikomu nie stało oprócz mokrego ubrania Miltona. Nauczyciel śpiewu mówi Beto że bardzo podziwia jego pracę. Gdy nagle pojawia się białowłosy Antonio przedstawiający Miltona reszcie personelu. Milton na początku wita się z Pablo, można powiedzieć że to ich spotkanie po latach bowiem są starymi znajomymi, i nie widzieli się ''kupę'' czasu. Założyciel Studio mówi nowemu nauczycielowi żeby rozejrzał się po Studio gdy on i reszta nauczycieli w tym czasie będą przygotowywać pokój nauczycielski. Gdy z pola widzenia znikają nauczyciele do Milona podchodzi chłopiec który ma do niego pytanie. Jednak zrobił nieodpowiedni gest położył rękę na ubraniu pana czystego. Tym samym Milton daje mu sporę kazanie... Gdy nagle przychodzi Pablo od razu się uśmiecha i zaczyna z nim rozmawiać...
Violetta korzystając z chwili wolnego czasu spędzonego z Leonem wraca do kwestii swoich urodzin. Jednak Meksykanin nie słuchając Violetty odchodzi do swojego czarnoskórego przyjaciela Broadwaya. Następna scena odbywa się nadal w ciepłej Barcelonie, tym razem nie dotyczy ona ani Leona,Violetty tylko Fran i Marco. Francesca opowiada Marco o towarzyszących jej uczuciach w trasie i o tym że musi cały czas tęsknić. Marco potakuje i wspomina że teraz wszyscy są zmęczeni, co spowodowane jest masa koncertów i podróżowaniem z miejsca na miejsce, i że teraz nie ma czasu myśleć o niektórych sprawach. Zdziwiona Francesca zaczyna wypytywać meksykanina jakie sprawy dokładnie ma na myśli. Speszony Marco opowiada że chodzi po prostu o zwykłe sprawy, i że najlepiej jeżeli teraz pobyłby sam. Fran oznajmia że rozumie, ale jeżeli coś by się działo to może jej zawsze powiedzieć przecież w końcu jest jego dziewczyną. Wysłuchując co do powiedzenia miała Francesca Marco dziękuje jej że jest przy nim i pomaga mu. Nagle odchodzi, do Fran pochodzi cichy obserwator który widział całe zdarzenie z tyłu oczywiście że chodzi o Diego. Fran nie czekając dłużej falą swoich pytań zasypuje Diego. Hiszpan zaprzecza że coś wie, tłumaczy zachowanie swojego kolegi trasą i ciągłym zamieszaniem z nią związaną. [Czy tylko ja krzyczałem Diegocesca ?] I tym samym rozmówka Hiszpana i Włoski dobiega końca... Dochodzi do potyczki Maxiego i Naty, dziewczyna wywala mu że jest najgorszym chłopakiem, bowiem nic jej nie dał na rocznice, jednak mówiąc to cały czas nie wierzy że jeszcze nic nie dostała. Zostajemy przeniesieni do gospody państwa Castillo. Gdzie kontynuujemy wątki nadopiekuńczego taty Violetty. Ramallo próbuje uspokoić go faktem że wszystko będzie dobrze, przecież Violetta nie jest małą dziewczynką.
Znowu zostaliśmy przeniesieni do Buenos Aires, tym razem możemy zobaczyć Clementa składającego papiery do Studio On Beat, jednak jego sielanka nie trwa długo, gdyż do sali nagle wparuje Nicolas jego ojciec. Nico robi awanturę synowi przy Pablo i głośno i wyraźnie podkreśla że jego pierworodny syn nigdy nie będzie uczył się w takim budynku (placówce) jak ta. Także wspomina że nie otrzymał pozwolenia na przyjście tutaj, jednak młody Clement nie podaje się zaczyna prowadzić dyskusję z ojcem na temat jego edukacji w Studio, jednak stanowczy Nico tłumaczy że już nie raz rozmawiali o tym w domu. Jego syn mówi że przecież właśnie to miejsce jest najlepsze do nauki muzyki. Ojciec nie daje za wygraną i powtarza że nigdy nie będzie uczył się muzyki anni innych głupot, jego syn ma interesować się firmą a nie muzyką. Clement kolejny raz buntuje się ojcu mówi że nie chce tego co ojciec, oznajmia że chce być gwiazdą. Surowy tata powtarza że muzyka nie może być pracą a co najwyżej to zwykłym hobby, mówi że rozumie że każdy morze mieć marzenia jednak w realnym życiu lepiej jest zajmować się firmą...
Smutny Germit idzie do pokoju swojej córki żeby złożyć jej życzenia... chociaż jej tam nie ma smutnym głosem życzy jej wszystkiego najlepszego. Jednak nagle German dostaje halucynacji i na łóżku widzi swooją córkę grającą na gitarze ''Soy mi mejor momento'', ale to koniec ku naszemu zdziwieniu za łóżkiem ukazała się mu mała Violetta,oo... jak słodko nieprawdaż?
Następną sceną jest rozmowa małej księżniczki ze swoim ukochanym tatą. Bowiem Violetta dzisiaj ma urodziny, na których pierwszy raz w życiu nie ma nadopiekuńczego Germana. Vilu tłumaczy że bardzo,bardzo za nim tęskni. German wspomina że są to jej pierwsze urodziny kiedy nie są razem, Violetta potakuje swojemu tacie i dodaje że to pierwszy raz w całym jej życiu. Castillo pyta córki jakie ma życzenia ta mówi że chciała aby był tu teraz, German odpowiada że by przestała bo jeszcze się rozpłacze. German mówi Violi że ją kocha, młoda Castillo oczywiście odpowiada że ona też. Herman pyta czy kocha go tak jak Leona. Violetta kończy rozmowę ponieważ wołają ją na przygotowania do występu na żywo, żegna się z tatą i kończy. Cały czas zostajemy w Barcelonie, gdzie Ludmiła czeka na Federico. Gdy nagle dzwoni do niej Natalia, która podenerwowana opowiada swojej szefowej że już za niedługo zaczyna się wielkie show, i że Marotti zaczął już jej szukać. Ludmiła oczarowana wdziękiem Federico nie jest w stanie normalnie funkcjonować i myśleć. Tym samym zamiast przejąc się powagą sytuacji pyta swojej przyjaciółki czy dobrze wygląda, oczywiście licząc na pochlebną opinie swojej przyjaciółki. Natalia, próbuje przekonać Lud to znalezienia Federico i przyjścia z nim jak najszybciej na miejsce. Jednak Lud zobaczywszy Fede rozłącza się. Chłopak przyszedł sprawdzić czy jego supernova czuje się dobrze, tym samym zaproponował jej żeby poszli się czegoś napić. W tym samym czasie Natalia dostaje ataku paniki, który jest spowodowany Ludmiłą. Maxi próbuje ją uspokoić lecz nie udaje mu się to. Teraz kamera przenosi nas do jednego z Barcelońskich barów, gdzie w tej chwili odpoczywają Fede i Ludmiła, sącząc picie. Federico tłumaczy Ludmile że ni są już tylko zwykłymi wspólnymi gwiazdami... tylko że są czymś bardziej interesującym/intensywnym. Zaciekawiona Ludmiła pyta kim naprawdę są.
Nasze dwie ukochane supernovy w tym czasie udały się na spacer po zakątkach Barcelony. Federico pragnąc wytłumaczyć Ludmile czym są razem. Pytą ją czy wie co to takiego Proton, królowa galaktyki wygłosiła godną mowę na temat protonu. Jednak ich romansowanie przerwał telefon Ludmiły, na który dzwoniła jej wierna służąca Natalia, jednak do zakochanej Ludmiły nie dociera fakt że powinni wracać już dawno. Osobą której posłuchała był Federico, tym samym wyrywając ją z miłosnego transu dostała szału i czym prędzej popędziła na szyi Federico do miejsca koncertu, jednak czy wszystko pójdzie okej ?
Gdy Marotti dowiaduje się że blondynka nie przyjdzie na czas, na jej zastępstwo wybiera główną bohaterkę telenoweli Violettę.Jednak Naty się nie podaje i prosi Marottiego o jeszcze jedną szanse dla Ludmiły, i czas.Ludmiła nie wiedząc o zmianie która nastąpiła z jej winy, dalej pędzi z Federico niczym sarenka żeby dostać się na koncert i zaśpiewać swoją autorską piosenkę. Gdy przybiegają na miejsce ochrona nie wpuszcza Ludmiły bowiem pana Super Mega Star Supernova nie miała przy sobie dokumentów. Nawet zdjęcie wiszące nad ochroniarzem nie pomada, dla żartu ubiera okulary po rozpoznać młodą gwiazdę. Jednak supernova dogryza ochroniarzowi muwiąc że jest łysy, każe natychmiast wezwać Marottiego jednak w dalszym ciągu ochrona śmieje się z niej. Po przyjściu Marottiego Ludmiła naskakuje na niego jak ten mógł zastąpić ją Violettą. Marotti urządza niezłą pogadankę Ludmile między innymi mówi jej że zachowała się nie profesjonalnie i to nie może powtórzyć się w najbliżej przyszłości. Marotti bierze ze sobą także ukochanego Ludmiły, Federico. W tym czasie Violetta śpiewa Destinada A Brillar. Andres mówi Leonowi że Violetta jest przepiękna, Leon bez zastanowienia potakuje.
W tym samym czasie Naty podaje Ludmile butelkę wody, którą supernova popycha stół, przewraca drabinę i na koniec przecina uprząż utrzymującą Violette w powietrzu, nad sceną. Castillo spada czy Leon ją złapie?
I... tak Violetta upadająca Violetta zostaje złapana przez wybranka swojego serca,Leona. Oczywiście zostają wynagrodzeni gromkimi brawami od obecnej widowni. Wszystkim młodym gwiazdą wyczyn Leona wydaję się romantyczny i szlachetny. Jedną z wielu osób zachwycających się złapaniem Violetty przez Leona, jest Cami która postanawia upaść sama żeby Broadway ją złapał, jednak jak zawsze coś musiało pójść nie pomyśli bohaterki i złapał ją nie kto inny jak jej najlepszy przyjaciele Maxi. Oczywiście rudowłosa jest zła na swojego partnera, z powodów dość oczywistych przecież jej nie złapał. Spokojny Marotti wypytuje Castillo czy wszystko jest w porządku, ta śmiało odpowiada że wszystko jest okej. Do Vilu podchodzi Ludmiła przepraszająca za swój wyczyn, oczywiście wszystko wyglądało na to że były to nie szczerze przeprosiny. Wszyscy na czele z Marottim są podekscytowani występem. Opiekun ich kariery załatwił jutrzejszy dzień, dniem wolnym od pracy i występów. W tym samym czasie do Leona dzwoni telefon, w czasie rozmowy zachowuje się dość podejrzanie. Violetta snuje kolejne przypuszczenia że ten ją zdradza, Fran kolejny raz mówi że wszystko sobie wyobraża. Oczywiście na tym nie koniec dziewczyny śledzą Leona, zauważają że chłopak kupuje kwiaty. Dziewczyna widząc to szeroko się uśmiecha, jednak jej szczęście nie trwa długo zobaczywszy Leona wsiadającego do taksówki staje się od razu zła. Violetta nie próżnuje pędem wsiada do taksówki najprawdopodobniej mówiąc żeby ta jechała za tamtą. Żeby się rozerwać Ramallo i German wybrali się na przyjęcie na którym dziwnym trafem występowała piękna kobieta między innymi śpiewała nam już dobrze znane ''Veo Veo''. Kobieta od razu zostaje obiektem pożądania Germana... Znów jesteśmy w Barcelonie gdzie możemy być świadkami awantury Leona i Violetty, poszło o to że jak jej chłopak w jej urodziny może kupować kwiatki całkiem obcej osobie. Ten zaś tłumaczy że kwiaty są dla niej samej, i że jej przyjaciółka o wszystkim wiedziała. Violetta się uśmiecha, chłopczyna zakrywa jej oczy i prowadzi ją do balonu, i w ten sposób wzlatują w powietrze po krótkim czasie Leon w środku balona składa jej życzenia wyciąga gitarę i śpiewa dla niej autorką piosenkę pt ''Amor En El Aire''. Dziewczyny spoglądające z dołu są oczarowane zachowaniem Leona. Jednak słodka sielanka nie trwa długo bowiem okazuje się że balon wzbił się za daleko w górę!!!
I tradycyjnie w tym momencie odcinek się kończy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz