Puppy 10

piątek, 25 lipca 2014

Cz. 2 Rozdział 3. 

"Nie, nie ja cię kocham jak tylko mogę, Leónie!"
-  "Skoro kochasz zacznij mi ufać." 
- Jak mogę Ci ufać?, kiedy ty spotkasz się z jakąś Klarą.
-  "Wiele rzeczy jeszcze Violetto nie rozumiesz." Wszystko było  zamazane i dziwne i pokorne takie jak Violetta wysiadająca z autokaru.  Nagle przed oczami Violetty znalazła się Francesca która mówiła " Violu, Violu. Ziemia  do Violetty! Czy coś rozumiesz? "  Violetta pokiwała głową i zrozumiała że, to tylko sen.  Gdy Violetta wstała zaczęła opowiadać.  Z nią w pokoju siedziała : Kamila, Francesca, Ludmiła i Natalia.  " Violetto czyżby już w twojej małej nierozumnej główce roiły  się realne rzeczy?  Przecież to wiadomo że, León prędzej czy szybciej z tobą zerwie!  Masz jeszcze jakąś nadzieję?" - śmiała się Ludmiła. Natalia tylko pokiwała niechcąca głową. "Och, Ludmiło " kochana gwiazdo".  Czyżbyś  zapomniała ze twój Federico wcale Cię nie kocha?"- oznajmiła Fran i Kamila "Nie, nie, dajcie spokój dziewczyny Ludmiła ma gorszy dzień, prawda? " - powiedziała Violetta   " Tak ale ten gorszy dzień będzie, będzie i będzie trwał do końca twego i mojego życia".  " Jedno jest dobre, już nie mówi że do końca mojej śmierci tylko nas obydwie chce pogrzebać. " - oznajmiła Violetta.  Gdy do drzwi zapukał León wszystkie przestały się kłócić tylko zaczęła mówić do siebie grzeczne słówka  i podawać komentarze każdej z dziewczyn. " Dziewczyny czas na śniadanie, czemu się kłócicie? "- zapytał. " My kłócimy? Chyba musisz iść do lekarza. Leónku idź   my tam zaraz dojdziemy, to trochę poczekasz i super, prawda?  - mówiła swoim dziwnym i ssstrasznie dziewczęcym głosikiem Ludmiła. " No dobrzee."- Nie zdążył  dokończyć zdania León bo Ludmiła zamknęła mu przed nosem drzwi.  " Dobrze teraz już nie będzie Ci przeszkadzał   León, ani żaden z tych głupich przygłupków."  Do dzrwi zapukał Marotti  : " DZIEWCZYNY NA ŚNIADANIE!"  " Violetta szybko się ubrała i wyszła z pokoju". Dziewczyny  gapiły się  dziwną miną. Po wszystkim, od 8:00 wszyscy poszli do szatni przygotować się na występ w Hiszpanii. W końcu tam są.  Violetta miała prze piękny strój. Tak jak każdy ..... Choć Ludmiła szybko zszarpała jej nerwy dziewczyna i tak była zdrowo uśmiechnięta.  "Czas na występ!"  - krzyknął Marotti.  Wszyscy wbiegli na scenie. Tłumy szalały a w nich daleko, daleko na końcu Violetta spostrzegła bliska osobę.   Która z niesamowitą ciekawością czekała aż pierwsza nuta zabrzmi. Violetta tak podziwiała wygląd chłopaka : czarne włosy, chudy, piękno przystojny. Violetta otworzyła buzię i poznała chłopaka. Kto to jest? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz